Burzliwa historia projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej z ustawą o zawodach medycznych w tle

arch. red.

Ostatnie dni przyniosły lawinowe tempo zmian i sporo zamieszania wokół projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, a przy okazji projektu ustawy o niektórych zawodach medycznych, która ku zaskoczeniu wielu posłów i organizacji zawodowych, pojawiła się na początku maja w Sejmie po wielu miesiącach spędzonych w „zamrażarce”. Długi majowy weekend przyniósł wizyty przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta w biurze poselskim Józefy Szczurek – Żelazko, która kilka dni później na konferencji prasowej w MZ informowała, że złoży w Sejmie poselski projekt ustawy o jakości, która wraca w formie dwóch dokumentów. Tymczasem minister zdrowia odrabia zaległe spotkania z organizacjami skupiającymi lekarzy i pacjentów, a część samorządów zawodowych grozi organizacją protestu. 

Ale prześledźmy wydarzenia od początku.

Sejmowa Komisja Zdrowia rozpatrywała 9 maja projekt ustawy o niektórych zawodach medycznych. Posiedzenie Komisji zostało zaplanowane jeszcze zanim minister zdrowia zapowiedział prezentację nowego projektu ustawy o jakości. Historia ustawy jest długa – po raz pierwszy Rządowe Centrum Legislacji opublikowało ją 21 stycznia 2022 r., ale do konsultacji publicznych została skierowana dopiero w styczniu tego roku, a jej aktualny projekt opublikowano 19 kwietnia, tuż po odrzuceniu przez Sejm projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Posłowie otrzymali aktualny dokument dopiero 4 maja. Przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia potwierdził, że rzeczywiście nie został zachowany 7-dniowy okres wymagany od momentu przekazania projektu posłom do dnia pierwszego czytania ustawy. Mimo to posłowie nie wyrazili sprzeciwu, by 9 maja odbyło się jej pierwsze czytanie. 

Przewodniczący Komisji zapowiedział zgłoszenie poprawki o wykreśleniu projektu ustawy logopedów. Pozostałe kluby poselskie zdeklarowały, że poprą poprawkę. Podobny postulat zgłosili dietetycy. Podczas dyskusji można było odnieść wrażenie, że dla większości reprezentantów 17 zawodów medycznych, których działalność ma regulować ustawa, optymalnym rozwiązaniem byłoby wdrożenie odrębnych ustaw odnoszących się tylko do ich profesji. Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Elżbieta Piotrowska-Rutkowska zwróciła uwagę, że zawód technika farmaceutycznego reguluje już ustawa Prawo farmaceutyczne, a projekt ropatrywany przez Komisję Zdrowia „stoi z nią w sprzeczności”. Z kolei Renata Górna z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Związków Zawodowych zgłosiła propozycję dodania do ustawy zawodu technika analityki medycznej, co popiera Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych.

Poseł Marek Hok z PO zwrócił uwagę, że w obliczu braku lekarzy i innych pracowników medycznych powinniśmy robić wszystko, by zachęcać do podejmowania pracy w tych zawodach. „Tymczasem projekt ustawy składa się z 98 artykułów, a aż połowa z nich dotyczy odpowiedzialności zawodowej, powołania rzeczniczka odpowiedzialności zawodowej, komisji odpowiedzialności zawodowej i przepisów karnych, które w bardzo ostry sposób będą wpływały na działalność tych zawodów” – mówił poseł. „Czy to jest niezbędne, czy rzecznicy i komisje będą powoływane odrębnie dla każdego z 17 zawodów medycznych ujętych w ustawie, to są dziesiątki nowych ludzi do zatrudnienia, komu będą podlegać – Ministerstwu Zdrowia, czy może NFZ?” – pytał Marek Hok. Na pytania odpowiadał Jakub Bydłoń, Dyrektor Departamentu Dialogu Społecznego Ministerstwa Zdrowia. „Kwestia odpowiedzialności zawodowej jest potrzebna w tej ustawie. W komisjach dyscyplinarnych będą reprezentanci wszystkich zawodów medycznych ujętych w ustawie – po 4 przedstawicieli każdego zawodu. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej będzie pełnił funkcje quasi prokuratorskie w postępowaniu dyscyplinarnym, będzie miał wykształcenie prawnicze, takich rzeczników będzie czterech, bo nie przewidujemy, że będzie dużo takich postępowań” – wyjaśniał Jakub Bydłoń. Komisja odrzuciła wniosek posła Rajmunda Millera o powołanie podkomisji, która zajęłaby się projektem ustawy. 

Kwestie dotyczące ustawy o niektórych zawodach medycznych skomentował dla nas Jakub Gołąb z Biura Rzecznika Praw Pacjenta:

„Z perspektywy Rzecznika Praw Pacjenta, która uwzględnia przede wszystkim bezpieczeństwo pacjentów oraz realizację i poszanowanie ich praw, istotny jest zakładany cel projektu ustawy – w zakresie uregulowania warunków i zasad wykonywania określonych zawodów medycznych, które dotychczas nie były objęte regulacjami ustawowymi, a także kwestii dotyczących ustawicznego rozwoju zawodowego, rejestru oraz odpowiedzialności zawodowej tych osób. 

Zgodnie z projektem przełoży się to na gwarancję zatrudniania wysoko wykwalifikowanej i kompetentnej kadry medycznej, fachowo i rzetelnie udzielającej świadczeń opieki zdrowotnej. Co istotne z ww. perspektywy zwiększy to bezpieczeństwo zdrowotne pacjentów i wpłynie na wysoki poziom udzielanych świadczeń opieki zdrowotnej. 

Podstawową rolę w realizacji praw pacjentów oraz w opiece nad pacjentami, dbaniu o ich potrzeby, komfort psychiczny oraz budowaniu poczucia bezpieczeństwa pacjenta odgrywa właśnie personel medyczny, z którym pacjent ma kontakt w trakcie leczenia.  Każda poprawa standardu w tym zakresie jest więc pożądana. W przepisach ustawy wprost uregulowano, że zawód medyczny wykonuje się z należytą starannością, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej i umiejętnościami niezbędnymi do wykonywania tego zawodu, z poszanowaniem praw pacjenta i dbałością o jego bezpieczeństwo. Osoba wykonująca zawód medyczny jest zaś obowiązana do przestrzegania praw pacjenta i informowania pacjenta o jego prawach – zgodnie z ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. 

Projekt ustawy przewiduje też utworzenie Centralnego Rejestru Osób Uprawnionych do Wykonywania Zawodu Medycznego, dzięki któremu będzie możliwa weryfikacja osób wykonujących zawody medyczne zarówno przez pracodawców, jak i pacjentów. Elementem ustawy jest ustanowienie zasad odpowiedzialności zawodowej osób wykonujących zawód medyczny; jest to rozwiązanie zbieżne z innymi zawodami medycznymi, których zasady wykonywania regulują odrębne ustawy (np. lekarze, pielęgniarki i położne). 

Projektowana regulacja przewiduje katalog kar za przewinienia zawodowe, który obejmuje:

1) upomnienie;

2) naganę;

3) karę pieniężną;

4) zawieszenie uprawnienia do wykonywania zawodu medycznego na okres do 5 lat;

5) pozbawienie uprawnienia do wykonywania zawodu medycznego.

Celem postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej osoby wykonującej zawód medyczny na gruncie ww. ustawy będzie więc naruszenie zasad wykonywania zawodu, tak jak obecnie ma to miejsce w przypadku lekarzy, lekarzy dentystów, pielęgniarek i położnych czy też fizjoterapeutów. Zarówno dzisiaj, jak i w przypadku wejścia w życie ustawy, ustanowienie zasad odpowiedzialności zawodowej osób wykonujących zawód medyczny nie ogranicza możliwości działania Rzecznika Praw Pacjenta, który rozpatruje sprawy pod innych kątem – w zakresie naruszenia praw pacjenta. Są to więc niezależne postępowania.”

„Ogólnopolskie Stowarzyszenie Opiekunów Medycznych, od samego początku istnienia zabiegało o ustawową regulację zawodu opiekuna medycznego. Pozwoli to na zwiększenie ilości opiekunów medycznych w systemie, co przełoży się na zwiększenie jakości opieki a także odciąży pielęgniarki, których niedobór będzie tylko coraz bardziej odczuwany. O regulacji ustawowej zawodu rozmawiamy z Ministerstwem Zdrowia od kilku lat i gdyby nie opóźnienia spowodowane pandemią projekt ujrzałby światło dzienne znacznie wcześniej. Na przestrzeni tego czasu wielokrotnie zgłaszaliśmy nasze potrzeby dotyczące regulacji – chociażby w zakresie odpowiedzialności zawodowej czy zakresu kompetencji. Opublikowany projekt, jest dla nas korzystny, a brak przyjęcia ustawy w jak najszybszym terminie budzi obawy opiekunów medycznych, że na kolejną okazję do uregulowania zawodu będziemy musieli czekać kolejne 16 lat. Nie jest zatem dopuszczalne by zmarnować te kilka lat rozmów i dalej podtrzymywać sytuacje, w których zawód opiekuna medycznego nie będzie regulowany. Wstrzymywanie ustawy byłoby działaniem na szkodę opiekunów medycznych, pielęgniarek, ale i całego systemu ochrony zdrowia, a przede wszystkim pacjentów” – powiedział nam Bartosz Mikołajczyk, Prezes Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Opiekunów Medycznych.

Z kolei Polskie Stowarzyszenie Terapii Zajęciowej poinformowało nas, że nieustannie zgłasza postulaty związane z zawodem terapeuty zajęciowego. „Część z nich została uwzględniona, część niestety nie. Największą naszą obawę budzi nieuwzględniony postulat o możliwości tworzenia samorządów zawodowych przez każdy z zawodów wymieniony w ustawie oraz brak standardów kształcenia” – poinformowało nas PSTZ.

Tego samego dnia, w którym obradowała sejmowa Komisja Zdrowia – 9 maja – podczas konferencji prasowej minister Adam Niedzielski poinformował, że do Sejmu wraca ustawa o jakości – tym razem w formie dwóch projektów poselskich. Złożą je w Sejmie poseł Czesław Hoc i posłanka Józefa Szczurek – Żelazko, którą w piątek 5 maja w biurze poselskim w Brześciu odwiedzili wiceminister zdrowia Piotr Bromber i Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. Przypomnijmy, że to m.in. za sprawą byłej wiceminister zdrowia Józefy Szczurek – Żelazko Sejm odrzucił w połowie kwietnia rządowy projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta – posłanka wstrzymała się od głosu. Józefa Szczurek – Żelazko poinformowała o wizycie w jej biurze poselskim na Twitterze, dodając, że szpital w Brzesku otrzymał środki finansowe na inwestycje.

„W Biurze Poselskim w #Brzesku miałam okazje gościć #RzecznikaPrawPacjenta @BartChmielowiec oraz WiceministraZdrowia #PiotrBromber. Dziękuje za dobre rozmowy o projektach propacjenckich. #PracujemyDlaDobraPacjenta” – poinformowała w sobotę 6 maja Józefa Szczurek – Żelazko na swoim profilu na Twitterze. RPP wraz z wiceministrem odwiedzili także szpitale w Brześciu i Bochni, którym w kwietniu tego roku premier Mateusz Morawiecki przyznał wsparcie finansowe z budżetu państwa. Prawie 1,6 mln zł z rezerwy ogólnej budżetu państwa otrzymał Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w Brzesku. Szpital zamierza zmodernizować Oddział Chirurgii Ogólnej i Chirurgii Onkologicznej. Szpital w Bochni potrzymała podobną kwotę na dokończenie budowy ZOL. 

Informacje przekazane przez Józefę Szczurek – Żelazko wywołały falę komentarzy na Twitterze:

„Szkoda, że zamiast tego nie znalazła Pani czasu na spotkanie z logopedami, których @MZ_GOV_PL chce de facto podzielić i pozbawić zawodu”. 

„Pacjenci logopedyczni czekają na Pani ruch”.

„Dla dobra Pacjentów chcecie utrudniać dostęp do specjalistów?”


A tuż po weekendzie 9 maja, na konferencji w Ministerstwie Zdrowia, Józefa Szczurek – Żelazko mówiła: „Pacjent ma prawo oczekiwać od placówek medycznych dobrej jakości świadczeń udzielanych w bezpiecznych warunkach. Dlatego powstał projekt ustawy, który przewiduje fundusz kompensacyjny. Zastąpi on komisje, które działały przy urzędach wojewódzkich. Ustawa szczegółowo opisuje tryb postępowania i powołanie zespołu, w skład którego wchodzić będzie co najmniej 20 osób, w tym 15 lekarzy. Prace tego zespołu nie mogą trwać dłużej niż trzy miesiące. W tym czasie musi wydać decyzję o wypłacie odszkodowania”.

„Chcemy na nowo spojrzeć na zagadnienie jakości. Proponujemy trzy rozwiązania. Jednym z nich jest ustawa o jakości. Będziemy mierzyć jakość i premiować podmioty, które są lepsze. Pacjent będzie miał prawo oceniania usług medycznych” – poinformował Adam Niedzielski. „Po drugie – powstanie fundusz kompensacyjny. W ustawie będą przewidziane uproszczone warunki dochodzenia odszkodowań. Roszczenie zostanie rozpatrzone w ciągu 2-3 miesięcy. Po trzecie – projekty ustaw zostaną pomniejszone o „no fault”. Powstanie zespół. Zaprosimy do dyskusji ekspertów i przedstawicieli zainteresowanych środowisk. Wnioski z pracy tego zespołu będą zawarte w kolejnym projekcie” – mówił minister.

Dzień później 10 maja w siedzibie NIL odbyło się pierwsze spotkanie w ramach Forum dla Jakości i Bezpieczeństwa Pacjenta. Forum zostało powołane przez Porozumienie Organizacji Lekarskich, zrzeszające Naczelną Izbę Lekarską, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Federację Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie oraz Porozumienie Rezydentów OZZL w związku z odrzuceniem przez Sejm ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Na pierwsze spotkanie Forum zaproszono szerokie grono eksperckie i naukowe, w tym m.in. przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta, środowiska medycznego oraz pacjenckiego. Na spotkaniu Ministerstwo zdrowia reprezentował wiceminister zdrowia Piotr Bromber. 

Podczas forum Dorota Korycińska, wiceprezes zarządu Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej, zwróciła uwagę, że zgłoszenie ustawy w trybie poselskim nie pozwala na konsultacje. „Treść dwóch „półproduktów rozpadu” ustawy o jakości nie będzie nam znana do dnia posiedzenia sejmu” – komentuje na Twitterze Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów. Podobne obawy zgłaszali przedstawiciele pracodawców podczas obrad Rady Dialogu Społecznego 8 maja – nie otrzymali bowiem tekstu nowych projektów ustaw, a jedynie obietnice, że będą się mogli z nimi zapoznać na kolejnym posiedzeniu Rady, które odbędzie się przed planowanym na 24 maja posiedzeniem Sejmu – wtedy projekty ma rozpatrywać sejmowa Komisja Zdrowia. 

Z kolei obecny na spotkaniu w NIL Prezes IZiD Robert Mołdach zauważa: „Dwie perspektywy. Min. Piotr Bromber @MZ_GOV_PL: Dzisiejsza dyskusja ma miejsce dzięki projektowi ustawy! Dr @gosia_sobotka: Żałuję, że dialogu zabrakło przed (otwarciem prac nad ustawą). Budowa tego mostu @s_iwanczak chwilę nam zajmie.

Tuż przed spotkaniem w NIL prezesi Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych, Krajowej Izby Fizjoterapeutów oraz Naczelnej Izby Aptekarskiej udali się do Ministerstwa Zdrowia, by jak poinformowali na Twitterze, „zaprosić MZ na dzisiejsze forum, by rozmawiać o realnej poprawie jakości”. Wystosowali wspólny apel, w którym wyjaśniają, że w razie niepodjęcia przez Ministerstwo Zdrowia realnych działań rozważą zbiorowy protest. Przedstawiciele trzech samorządów medycznych przygotowali rekomendacje niezbędnych ich zdaniem zmian, „które budowałyby rzeczywistą jakość dla pacjenta”. Więcej TUTAJ

I tu wracamy do projektu ustawy o niektórych zawodach medycznych. Organizacje, które złożyły w MZ apel dotyczący jakości nie dostrzegają sprzeczności między tym projektem, a nową wersją ustawy o jakości w postaci dwóch projektów poselskich. W nowej wersji z ustawy o jakości usunięto kontrowersyjne zapisy dotyczące no-fault i odpowiedzialności lekarzy za błędy medyczne. Tymczasem projekt ustawy o niektórych zawodach medycznych naszpikowany jest zapisami dotyczącymi kar za ewentualne uchybienia. 

Z ministrem zdrowia spotkali się także przedstawiciele Pracodawców RP.  „Wiceprezes @PracodawcyRP @JacekCieplak wręczył dziś Ministrowi Zdrowia @aniedzielski  @MZ_GOV_PL stanowisko PRP dot. propozycji rozwiązań do projektu nowej ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Bardzo liczymy na uwzględnienie naszych sugestii” – poinformowała organizacja na Twitterze. Więcej TUTAJ

Warto przypomnieć, że własny projekt ustawy o bezpieczeństwie ogłosiła kilka miesięcy temu Naczelna Rada Lekarska. Więcej TUTAJ

Natomiast minister zdrowia Adam Niedzielski odbywa własną turę spotkań. W poniedziałek 8 maja z prezesem Federacji Porozumienie Zielonogórskie Jackiem Krajewskim i wiceprezesem Tomaszem Zielińskim.  „Wspólnie z Prezesami @JacekKrajewski1 @tomziel1 z @FederacjaPZ o opiece koordynowanej i nowej odsłonie ustawy o jakości, która już jutro będzie zaprezentowana w @MZ_GOV_PL. Bo najważniejszy jest i będzie pacjent!!!”. „Jakość to bardzo ważna wartość dla pacjenta i systemu opieki zdrowotnej. Zgodnie współpracując trzeba przygotować dobry, nowy projekt ustawy” – poinformował na Twitterze Jacek Krajewski.

Równolegle trwa wręczanie symbolicznych czeków kolejnym placówkom medycznym. W poniedziałek 8 maja minister zdrowia Adam Niedzielski wraz z wiceministrem obrony narodowej Michałem Wiśniewskim wręczyli dyrektorowi 4. Wojskowego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu czek o wartości 16,8 mln zł z przeznaczeniem na zakup nowoczesnego sprzętu medycznego dla ośrodka diagnostyki obrazowej. Natomiast minister zdrowia wraz z ministrem cyfryzacji Januszem Cieszyńskim wręczyli rektorowi Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu czek na ponad 10 mln zł dla szpitala klinicznego na przebudowę, modernizację i zakup sprzętu – dla oddziału klinicznego kardiochirurgii, w tym pododdziału transplantologii.

W czasie Forum dla Jakości i Bezpieczeństwa Pacjenta, które obradowało w NIL, opracowano 51 postulatów. Podsumowując spotkanie dr Jacek Krajewski zwrócił uwagę, że zostały dwa tygodnie do posiedzenia Sejmu. Podkreślił, że należy maksymalnie je wykorzystać, by w czasie obrad sejmowej Komisji Zdrowia przedstawić posłom jak najlepsze rekomendacje i propozycje poprawek do projektu ustawy o jakości. Pod egidą NIL powstaną grupy robocze, które zajmą się szczegółowym opracowaniem postulatów. Jeden z nich zgłosił Prezes IZiD dr Robert Mołdach – to postulat wprowadzenia do ustawy definicji kultury sprawiedliwego traktowania (just culture), która powinna stanowić klamrę dla całej ustawy. Podobne rozwiązanie wprowadzono w unijnym akcie prawnym dotyczącym lotnictwa. Postulat został pozytywnie przejęty przez uczestników spotkania. 

Jak widać środowiska pacjenckie, medyczne i szerokie grono ekspertów aktywnie działają na rzecz wypracowania najlepszych rozwiązań w obszarze jakości w ochronie zdrowia. Jest jednak jedno ale – nowe projekty poselskie nie zostały jeszcze opublikowane. Zgodnie z zapowiedzią MZ mają ukazać się na dniach w formie druków sejmowych. Dyskusja toczy się więc wokół enigmatycznych dokumentów, a ogłoszenie ich w formie druków sejmowych może utrudnić drogę, jeśli nie uniemożliwić zgłaszanie wypracowanych wspólnie postulatów.  

Branża piwowarska wprowadza nowe oznaczenia na piwie

arch. red.

Producenci piwa zrzeszeni w Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie wprowadzają bardziej czytelne i widoczne dla konsumentów oznaczenia odpowiedzialnościowe, na każde opakowanie piwa oraz do przekazów reklamowych.

Dotychczasowe znaki z hasłami „Nigdy nie jeżdżę po alkoholu”, „Alkohol. Tylko dla pełnoletnich” oraz „W ciąży nie piję alkoholu” zastąpią piktogramy, ilustrujące te przekazy. Zmiana obejmie również zyskujące na popularności „zerówki”, na których pojawi się znak „18+”. „W tym roku mija 15 lat od wprowadzenia na butelkach i puszkach z piwem pierwszego znaku odpowiedzialnościowego „Nigdy nie jeżdżę po alkoholu”. W 2010 roku branża zaczęła zamieszczać kolejny – „Alkohol. Tylko dla pełnoletnich”, a trzy lata później etykiety znakowano także hasłem „W ciąży nie piję alkoholu”. Dotychczas oznaczenia te stosowano rotacyjnie. W tym roku zdecydowaliśmy się na uproszczenie znaków oraz jednoczesne stosowanie wszystkich trzech ikon na każdym opakowaniu piwa alkoholowego” – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie (na zdjęciu).

Oznaczenia na piwnych etykietach odwołują się do najważniejszych kwestii dotyczących profilaktyki i kształtowania świadomości konsumentów, wyraźnie przypominają w jakich sytuacjach nie wolno spożywać alkoholu. Są również istotnym elementem realizowanych przez Związek długofalowych działań samoregulacyjnych i edukacyjnych, ukierunkowanych na przeciwdziałanie nieodpowiedzialnej sprzedaży i konsumpcji alkoholu. Ich konsekwentne umieszczanie na opakowaniach piwa, w spotach reklamowych, na materiałach promocyjnych oraz w Internecie sprawiło, że oznaczenia są powszechnie rozpoznawane. Jak wynika z badania zrealizowanego w kwietniu br. przez SW Research, ok. 90% respondentów spotkało się z oznaczeniami stosowanymi przez producentów chmielowego trunku. Uczestnicy badania wskazali również, że są one bardziej czytelne i bardziej zrozumiałe niż ostrzeżenia rządowe, które muszą być zamieszczane na reklamach piwa, w formie czerwonego napisu na białym tle. Całkowitą nowością jest wprowadzenie oznaczenia „18+” na opakowania piw bezalkoholowych. Producenci chcą w ten sposób dotrzeć do konsumentów, sprzedawców i rodziców ze swoim stanowiskiem. Branża piwowarska wielokrotnie już mówiła, a teraz pokazuje to także na swoich produktach, że wszystkie piwa, również bezalkoholowe, mogą być sprzedawane i konsumowane wyłącznie przez osoby pełnoletnie.

Zdaniem prof. dr. hab. Andrzeja Fala, Prezesa Zarządu Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, zauważalny od kilku lat trend przestawiania się na napoje bezalkoholowe i niskoalkoholowe to pozytywne zjawisko z punktu widzenia zdrowia publicznego. Może on stanowić sygnał do wspierania struktury konsumpcji alkoholu, w której większość stanowią napoje niskoprocentowe lub bez procentów. Jednak fakt, że piwo bezalkoholowe pozbawione jest procentów nie oznacza, że jest przeznaczone dla osób niepełnoletnich. Zasady jego sprzedaży i konsumpcji powinny być takie same, jak w przypadku piw z alkoholem.

Tymczasem posłanka Hanna Gill-Piątek skierowała 1 kwietnia interpelację do ministra zdrowia w sprawie etykiet o szkodliwości alkoholu na butelkach. Posłanka podkreśla, że między krajami członkowskimi UE toczy się ożywiona dyskusja dotycząca etykiet na butelkach alkoholu, które miałyby informować o jego szkodliwości. Na wprowadzenie takich etykiet zdecydował się rząd Irlandii. Komisja Europejska nie znalazła przeszkód we wprowadzeniu takich wymogów w jednym kraju członkowskim, mimo podnoszonych przez producentów oraz część innych krajów członkowskich wątpliwości dot. wpływu na wybory konsumentów na jednolitym wspólnym rynku. Co więcej, na poziomie unijnym toczy się dyskusja dotycząca wprowadzenia prawa wspólnotowego regulującego obowiązek informowania o skutkach spożywania alkoholu na jego opakowaniach. W związku z tym Hanna Gill-Piątek prosi o odpowiedź na następujące pytania:

  • Jakie jest stanowisko polskiego rządu do powyższego pomysłu?
  • Na jakim etapie są prace na poziomie unijnym dot. wprowadzenia obowiązku informacyjnego dla etykiet na opakowaniach alkoholu?
  • Czy polski rząd prowadzi własne analizy lub prace nad wprowadzeniem analogicznych przepisów?

Minister zdrowia nie udzielił jeszcze odpowiedzi na interpelację. Więcej TUTAJ

„Niestety, polityka i korporacjonizm zatriumfowały”

P. Tracz/KPRM

Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta wróci do Sejmu na najbliższym posiedzeniu – poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski podczas debaty „Prawa pacjenta w systemie ochrony zdrowia”, zorganizowanej 19 kwietnia w Centrum Kongresowo-Dydaktycznym w Poznaniu. „Niestety, polityka i korporacjonizm zatriumfowały. Pod hasłem obrony praw korporacyjnych prawa pacjenta zostały odrzucone. Występuje pewne niezrozumiałe bronienie się środowiska przed tym, aby pacjent miał prawo wiedzieć, miał prawo być partnerem w procesie leczenia – i to takim, który nie tylko przyjmuje z pokorą pewne decyzje, nie znając swoich praw, ale który wymaga od lekarzy jakości – jeśli nie indywidualnie, to z pomocą Biura Rzecznika Praw Pacjenta, Narodowego Fundusz Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia. Możliwość wymagania od lekarza – temu mają służyć przepisy ustawy o jakości” – powiedział minister zdrowia. „Zdarza się, że pacjent jest traktowany z góry przez lekarza, który nie ma cierpliwości do tłumaczenia, na czym polega jego schorzenie, jest za to irytacja. A przecież pomoc chorym to nie jest sytuacja, w której ktoś tu komuś robi łaskę. Pacjent w systemie publicznym opłaca swoje usługi i wymaga odpowiedniego traktowania.  To jest czas na prawa pacjenta. Zapewniam, że w kwestii procedowania ustawy o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta nie ma odwrotu. Ten dokument wróci do Sejmu na najbliższym posiedzeniu. Jeśli wywalą nas drzwiami, to wrócimy oknem” – dodał Adam Niedzielski. Więcej TUTAJ

W piątek 14 kwietnia Sejm jednym głosem odrzucił ustawę o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Przeciw uchwale Senatu, który wnosił o odrzucenie ustawy,  głosowało 224 posłów – tymczasem bezwzględna większość konieczna do odrzucenia uchwały wynosiła 225 głosów. W głosowaniu nie wzięło udziału sześciu posłów Prawa i Sprawiedliwości, a dwie posłanki PiS wstrzymały się od głosu:  była wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko oraz lekarka Anna Dąbrowska-Banaszek. 

Tego samego dnia minister zdrowia Adam Niedzielski tak skomentował na Twitterze wydarzenia w Sejmie: „To smutny dzień kiedy interes pacjenta przegrywa z interesem korporacji. Jednak biorę na siebie tą przegraną. Ja zainicjowałem projekt ustawy o jakości i ja biorę odpowiedzialność za to żeby ostatecznie pacjent zyskał należną mu jakość. Uczynię więc wszystko żeby ustawa wróciła” – skomentował na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski. 

Wpis ministra Niedzielskiego wywołał falę komentarzy.

„Smutny to dzień, kiedy Minister Zdrowia wykazuje się po raz kolejny pychą i butą, nie rozumiejąc, że zaproponowana przez niego ustawa nie ma nic wspólnego z długofalowym bezpieczeństwem pacjenta, a także oświadczając, że nie uczy się na błędach, gdyż „ustawa wróci”…” – tak skomentował wpis ministra zdrowia dr n. med. i n. o zdrowiu, endokrynolog Szymon Suwała. 

„Pan minister w koncyliacyjnym i konsultacyjnym nastroju do rozmów o ustawie. Wyłączył komentarze do swojego tweet’a” – dodał Michał Grabiec, radca prawny. 

„Ustawa o (byle)jakości została odrzucona w sejmie! Dla mnie jest to zwieńczenie miesięcy mojej ciężkiej pracy gdzie śledziłem ustawę, rekomendacje międzynarodowe, edukowałem ludzi, pisałem listy i apele, jeździłem na spotkania i konferencje. Zwyczajnie się cieszę” – napisał z kolei Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. 

„Nie jest to jednak czas, aby spocząć na laurach. To dopiero początek wprowadzania zmian mających na celu POPRAWĘ funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w Polsce, aby nam wszystkim ŻYŁO SIĘ LEPIEJ i, przede wszystkim, BEDPIECZNIEJ. Nowe rozwiązania w ochronie zdrowia w Polsce są wciąż ogromnie potrzebne, nie mogą jednak stanowić przykrywki do defraudacji pieniędzy, zdobycia politycznej sławy czy dodatkowych wpływów kosztem zdrowia i życia Polek i Polaków. Przed nami wciąż dużo pracy – wierzymy, że odrzucenie ustawy przez Sejm stanowi pierwszy krok do rozpoczęcia prac nad jej nowym brzmieniem, w oparciu o DIALOG między WŁADZĄ, a SPOŁECZEŃSTWEM” – poinformowło PR OZZL na Twitterze.

„Mam nadzieję, że pacjenci zostaną zaproszeni do tworzenia nowej ustawy. Tak powinno być od początku. Chcemy jakości, chcemy bezpieczeństwa, chcemy wiedzieć, które placówki medyczne spełniają wysokie kryteria jakościowe. Poprawki typu 50 mln zł na „krzewienie kultury fizycznej” w nowej ustawie nie mogą mieć miejsca. Liczę na to, że WSPÓLNA praca przyniesie dobre rozwiązania” – to opinia Doroty Korycińskiej, Prezes Zarządu Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej oraz Stowarzyszenia Neurofibromatozy Polska.

„Ustawa o jakości odrzucona w Sejmie.  Liczę, że nowy projekt będzie efektem współpracy ze środowiskiem lekarskim i pacjenckim. Wspólnie podejmijmy prace nad ustawą o rzeczywistej jakości i bezpieczeństwie w ochronie zdrowia” – deklaruje Jacek Krajewski, Prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.

Oświadczenie w sprawie piątkowego głosowani w Sejmie wydał Rzecznik Praw Pacjenta. „Projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta był dziś procedowany w Sejmie. Do odrzucenia uchwały Senatu o odrzuceniu ustawy, czyli potrzebnej bezwzględnej większości przy obecności co najmniej połowy liczby posłów, zabrakło w Sejmie jednego głosu. Ważnego głosu w ważnej sprawie. Ustawa o jakości stawiała pacjenta w centrum systemu i jej faktyczne odrzucenie to bardzo zła wiadomość przede wszystkim dla pacjentów” – napisał w oświadczeniu Bartłomiej Chmielowiec. RPP dodaje, że liczył na to, że ustawa ta stanie się elementem prawnego porządku i pierwszym krokiem procesu zmiany myślenia o tym, jak powinny być udzielane świadczenia zdrowotne w Polsce oraz krokiem w kierunku wzmocnienia bezpieczeństwa i pozycji pacjentów w Polsce. „Żałuję, że proces ten niepotrzebnie rozciągnie się w czasie, bo ustawa jest potrzebna tu i teraz. Pacjenci nie będą mogli niestety skorzystać z jej instrumentów. Nie zostanie wzmocnione bezpieczeństwo pacjentów, nie będzie wzmocniona jakość i skuteczność leczenia, a to przecież to właśnie tego oczekują przede wszystkim pacjenci” – czytamy w oświadczeniu. Więcej TUTAJ

Tymczasem Porozumienie Organizacji Lekarskich zaprasza Ministerstwo Zdrowia do wspólnych prac nad nowym kształtem ustawy.  W tym celu Porozumienie Organizacji Lekarskich, zrzeszające Naczelną Izbę Lekarską (NIL), Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL), Federację Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie (PZ) oraz Porozumienie Rezydentów OZZL, powołuje Forum dla Jakości i Bezpieczeństwa Pacjenta. POL poinformował o inicjatywie podczas konferencji prasowej zorganizowanej w poniedziałek 17 kwietnia w siedzibie NIL. Porozumienia Zawodów Medycznych zależy, by rozwiązania legislacyjne dotyczące jakości zostały wypracowane przez przedstawicieli zawodów medycznych wspólnie ze środowiskiem pacjentów, naukowców i specjalistów w dziedzinie prawa i przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia. „Łączy nas troska o bezpieczeństwo pacjenta w systemie. Potrzebujemy dialogu i merytorycznych rozmów ponad polityką. Dlatego do Forum dla Jakości i Bezpieczeństwa Pacjenta zapraszamy przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta, organizacji pacjentów, ekspertów oraz wszystkich zawodów medycznych. Być może będzie to nowy projekt ustawy, może zmiany w ustawach, które już obowiązują. Mamy świadomość, że jakości nie wprowadzi się jedną ustawą” – powiedział Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski. Więcej TUTAJ

A my mamy radę dla ministra – Panie Ministrze – więcej otwartości i gotowości do współpracy, co z pewnością zaowocuje wypracowaniem nowego projektu ustawy z korzyścią dla pacjentów i lekarzy. 

Zadłużenie w parabankach, tajemnica bankowa i ogólnikowe wyjaśnienia Ministerstwa Zdrowia

IPiN Warszawa

Łączne zadłużenie Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie to obecnie około 100 mln zł, z czego 60 proc. to długi w parabankach, bo banki odmówiły placówce kredytowania. Jako pierwszy o sprawie poinformował „Dziennik Gazeta Prawna”. Ostatnią pożyczkę w parabanku Instytut zaciągnął dwa tygodnie temu. „DGP’ wyjaśnia, że kolejne kierownictwa szpitala alarmowały MZ o złej sytuacji finansowej, resort wprowadzał programy naprawcze, które nie były realizowane. Jak mówi cytowana przez „DGP” dyrektorka szpitala, żeby nie zaciągać kolejnych kosztownych pożyczek, prosiła o wsparcie różne instytucje rządowe, m.in. ministerstwo i KPRM. Otrzymała jednak sygnał z MZ, że musi ratować się następnym finansowaniem z instytucji pozabankowych.

Do sprawy odniósł się rzecznik rządu Piotr Müller. „Minister zdrowia w tej chwili tę sytuację kontroluje i analizuje, chcę uspokoić, że żadne działania, jeśli chodzi o ochronę zdrowia pacjentów, nie są zagrożone” – powiedział podczas czwartkowej konferencji prasowej. Sprawę skomentował także w rozmowie z TVN24 rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz: „Niestety, to jest kumulacja zdarzeń z kliku a nawet kilkunastu lat. Mimo dość dużego potencjału, jaki ma po swojej stronie Instytut Psychiatrii i Neurologii, ten nie jest po prostu wykorzystywany. Wysokospecjalistyczna kadra, która jest w IPiN, zarabiająca często niemałe pieniądze, nie jest w pełni wykorzystywana”. Rzecznik MZ dodał, że inne szpitale psychiatryczne w Polsce, nawet nie będące instytutami, mają nadwykonania na świadczeniach kontraktowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, tymczasem brakuje świadczeń realizowanych przez Instytut Psychiatrii i Neurologii. „Nie radziła sobie z tym ostatnia dyrektor. Nie był wdrażany żaden plan restrukturyzacyjny. Mieliśmy tam do czynienia nawet z niebotycznymi zarobkami, mimo że, kontrakty nie były w pełni realizowane” – wyjaśnia Wojciech Andrusiewicz.

Redakcja MarketBrief poprosiła o wyjaśnienie sprawy Ministerstwo Zdrowia. Do Biura Komunikacji MZ skierowaliśmy następujące pytania:

  1. Kiedy po raz pierwszy Ministerstwo Zdrowia dowiedziało się o problemach finansowych Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie?
  2. Jakie działania zostały podjęte, by poprawić sytuację finansową Instytutu?
  3. Czy Ministerstwo Zdrowia wiedziało o tym, że Instytut zamierza zadłużyć się w parabankach?
  4. Dlaczego wsparcia finansowego nie udzielił BGK?

Ministerstwo Zdrowia poinformowało nas, że:

„Dyrekcja IPiN jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia i ustalane są plany naprawcze. Dyrekcja IPIN przygotowała analizę dotychczasowej sytuacji finansowej, zdiagnozowała również te sfery działalności, gdzie można poczynić oszczędności lub pozyskać większe finansowanie. Ministerstwo wspiera Instytut w rozmowach z BGK w aspekcie preferencyjnej pożyczki konsolidacyjnej, a dodatkowo finansuje inwestycje Instytutu, które mogą przynieść w nieodległej przyszłości zwiększone przychody. Należy podkreślić, że systematycznie rośnie kontrakt IPiN z Narodowym Funduszu Zdrowia i rośnie wycena świadczeń realizowanych w Instytucie. Sytuacja jest trudna, ale istnieje plan naprawczy, który przewiduje wyjście ze spirali zadłużenia – przy aktywnym wsparciu Ministerstwa Zdrowia. Ministerstwo w ostatnich 4 latach sfinansowało i finansuje inwestycje w IPIN na kwotę 70 mln zł, aby zwiększyć możliwości świadczenia usług Instytutu i zapewnić wzrost finansowania. Wprost niestety prawo zabrania pokrywania strat instytutów. Żaden pacjent nie ucierpi na trudnej sytuacji finansowej IPIN”.

Na nasze dodatkowe pytania czy wcześniej, zanim doszło do zadłużenia w parabankach, także były podejmowane działania naprawcze, jakie, w jaki sposób MZ wspierało IPiN, by nie doszło do zadłużenia w parabankach i od kiedy dokładnie, czy MZ wiedziało, że Instytut zmierza brać pożyczki w parabankach już nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Biuro Komunikacji MZ poleciło nam udział w konferencji ministra zdrowia, która odbyła się we wtorek 28 marca.

Minister zdrowia Adam Niedzielski spotkał się 28 marca z dyrekcją Instytutu. Po spotkaniu na konferencji prasowej poinformował, że problemy finansowe IPiN to efekt złego zarządzania poprzedniej dyrekcji, która została odwołana w styczniu tego roku. Minister poinformował także, że rozmowy z obecną dyrekcją Instytutu dotyczą wprowadzenia planu naprawczego, który ma zwiększyć jego wiarygodność i zapewnić finansowanie z BGK. Obecne zadłużenie Instytutu to około 100 mln zł. Adam Niedzielski wyjaśnił, że pożyczka z parabanków pozwoli IPiN na działanie przez około 5 miesięcy – w tym czasie mają odbywać się rozmowy z BGK w sprawie finansowania placówki.

O komentarz poprosiliśmy dyrekcję IPiN.

„Odpowiadając na Pani zapytanie dotyczące w szczególności sytuacji finansowej Instytutu Psychiatrii i Neurologii (dalej: Instytut), uprzejmie informuję, że aktualna sytuacja Instytutu wymagała podjęcia pilnych działań naprawczych. Nowa Dyrektor Instytutu dr Anna Depukat wspólnie z zespołem ds. restrukturyzacji otrzymała zadanie ustabilizowania bieżącej sytuacji finansowej i przeprowadzenia szczegółowych analiz dynamicznie pogarszającej się sytuacji finansowej i uszczegółowienie planu restrukturyzacji w kontekście sytuacji zastanej”

– poinformowała nas Anna Panufnik-Onaszkiewicz, rzecznik prasowy Instytutu Psychiatrii i Neurologii. Rzeczniczka dodaje, że dyrekcja Instytutu Psychiatrii i Neurologii jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia i na tej linii ustalane są plany naprawcze. Dyrekcja przygotowała analizę dotychczasowej sytuacji finansowej, zdiagnozowała również te sfery działalności Instytutu, gdzie można poczynić oszczędności lub pozyskać większe finansowanie. „Ministerstwo wspiera Instytut w rozmowach z BGK w aspekcie preferencyjnej pożyczki konsolidacyjnej, a dodatkowo finansuje inwestycje Instytutu, które mogą przynieść w nieodległej przyszłości zwiększone przychody. Należy podkreślić, że systematycznie rośnie kontrakt Instytutu z Narodowym Funduszu Zdrowia i rośnie wycena świadczeń realizowanych w Instytucie. Sytuacja jest trudna, ale istnieje plan naprawczy, który przewiduje wyjście ze spirali zadłużenia – przy aktywnym wsparciu Ministerstwa Zdrowia. Jednocześnie pragnę nadmienić, że w dniu wczorajszym – 28 marca 2023 r. w Instytucie odbyło się uroczyste otwarcie siedziby Mokotowskiego Środowiskowego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży przy ul. Goplańskiej 44. W związku z otwarciem odbyła się również konferencja prasowa Ministra Zdrowia dra Adama Niedzielskiego, w trakcie której podsumowano przebieg reformy psychiatrii dzieci i młodzieży. W trakcie briefingu Minister Zdrowia jako nadzorujący działalność Instytutu, odniósł się również do kwestii dotyczącej aktualnej sytuacji finansowej Instytutu, jak i planów na przyszłość. Tym samym, w celu uzyskania interesujących Panią Redaktor informacji leżących w gestii Ministerstwa Zdrowia, zachęcam do kontaktu bezpośrednio z Ministerstwem” – wyjaśniła rzeczniczka IPiN w Warszawie.

Zapytaliśmy także Bank Gospodarstwa Krajowego, który udziela placówkom ochrony zdrowia kredytów obrotowych, czy Instytut zwracał się do BGK o wsparcie finansowe. „Informacje, o które Pani pyta, są objęte tajemnicą na mocy ustawy Prawo bankowe” – poinformowała nas Anna Czyż, rzeczniczka prasowa BGK. Z informacji „DGP” wynika, że około 300 szpitali w Polsce korzysta ze wsparcia Banku Gospodarstwa Krajowego. W ubiegłym roku sto szpitali skorzystało z pomocy państwowego Banku Gospodarstwa Krajowego, w tym roku ta liczba może być podobna. W 2021 r. ze wsparcia finansowego korzystało 70 placówek.

Tymczasem Lewica zapowiada zorganizowanie lokalnych Okrągłych stołów o problemach w psychiatrii dziecięcej. „Dziura budżetowa w Narodowym Funduszu Zdrowia sięga 10 mld zł, ale najbardziej dramatyczna sytuacja dotyczy psychiatrii. Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie przy ulicy Sobieskiego, flagowa instytucja zajmująca się opieką psychiatryczną w Polsce, zadłużona jest na ponad 100 mln zł. Sytuacja tej placówki jest tak katastrofalna. Jest tak dramatyczna, że banki odmówiły kredytowania tej placówki. Co to oznacza? Że dyrekcja szpitala była zmuszona do tego, aby po kolejne pieniądze ubiegać się firmach zajmujących się tzw. chwilówkami” – poinformował poseł Marek Rutka.

Samorządowcy Łódzkiego apelują do prezydenta i premiera o zmiany w ustawie o KSO

UM Tomaszów Mazowiecki

O przebiegu prac legislacyjnych nad ustawą o KSO informujemy w MarketBrief na bieżąco, informujemy także o wątpliwościach ekspertów, lekarzy i innych środowisk, którym leży na sercu dobro pacjentów i jakość świadczeń medycznych. Jako pierwsi opisaliśmy kontrowersje związane z pominięciem w projekcie ustawy udziału towarzystw naukowych i zespołów naukowych w tworzeniu wytycznych postępowania diagnostyczno-leczniczego w onkologii, co ostatecznie zostało wprowadzone w formie poprawki do ustawy na etapie prac w Senacie. Więcej TUTAJ

Tym razem samorządowcy reprezentujący miasta, powiat i gminy województwa łódzkiego wystosowali apel do prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego – apelują o wprowadzenie zmian w ustawie o Krajowej Sieci Onkologicznej. Ich zaniepokojenie budzi nowy podział podmiotów leczniczych przewidywany w ramach KSO. „To nie jest problem jednego szpitala, jak twierdzi minister zdrowia, ale problem setek tysięcy ludzi. To pozbawienie ich realnej szansy na ratowanie życia” – piszą w apelu samorządowcy. Podkreślają także, że obecnie w Tomaszowie Mazowieckim pod jednym adresem działa samorządowa spółka Tomaszowskie Centrum Zdrowia oraz Specjalistyczny Szpital Onkologiczny NU-MED, gdzie pacjenci w jednym miejscu mają dostęp do kompleksowego leczenia realizowanego w jednej strukturze. Samorządowcy zwracają także uwagę, że przez lata zostały tam wypracowane standardy i ścieżki leczenia pacjenta. Tymczasem zapisy w ustawie o KSO spowodują rozdzielenie tych dwóch ośrodków. Pacjenci z Tomaszowa Mazowieckiego zostaną przypisani do Łodzi, a to ponad 70 km – czytamy w apelu. Pod apelem podpisali się m.in. prezydent Piotrkowa Trybunalskiego Krzysztof Chojniak, członkowie zarządu powiatu tomaszowskiego, radni sejmiki woj. łódzkiego i prezydent Tomaszowa Mazowieckiego Marcin Witko.

„Szpitali na poziomie SOLO 3 (czyli miejsc, gdzie są wykonywane kompleksowe świadczenia onkologiczne) w naszym województwie będzie dokładnie… 1 w Łodzi. Na 2,5 mln pacjentów w całym województwie. Dla porównania w województwie śląskim na 4,5 mln pacjentów takich ośrodków będzie mogło powstać 6. Gdzie sprawiedliwość? Gdzie podniesienie jakości świadczeń, czy ich dostępności dla pacjentów? Takie pytania zadaję sobie od paru tygodni. Wciąż jednak pozostają one bez odpowiedzi. Do tej pory TCZ i Nu-Med wspólnie mogli zapewniać świadczenia na takim właśnie poziomie. Po wejściu w życie tych zmian już nie będą mogli. W dodatku pozbawieni zostaliśmy możliwości aplikowania o środki w ramach Funduszu Medycznego, na którym jest kwota 2,5 miliarda złotych. Niestety TCZ nie będzie mógł się ubiegać o fundusze na choćby budowę tak potrzebnego bloku operacyjnego, bo nie jest szpitalem opisanym w art. 95l ust. 2 pkt 4-6” – wyjaśnia w mediach społecznościowych prezydent Tomaszowa Mazowieckiego Marcin Witko.

Prezydent poinformował także, że odbył spotkanie w tej sprawie z senatorami, członkami zarządu powiatu tomaszowskiego, prezesem TCZ Wiesławem Chudzikiem i Pawłem Paczkowskim, prezesem Nu-Med, wojewodą łódzkim Tobiaszem Bocheńskim i wicewojewodą Karolem Młynarczykiem. W spotkaniu uczestniczyła również Jolanta Kowalik-Gęsiak, dyrektor wydziału zdrowia Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. „Mamy kilka możliwych scenariuszy, które teraz będziemy analizować, by wybrać najlepszy. Jestem dobrej myśli, będę Was informował jak zawsze na bieżąco!” – napisał w mediach społecznościowych prezydent Tomaszowa Mazowieckiego.

Otrzymuj informacje od IZiD

Adres e-mail będzie wykorzystywany zgodnie z Polityką Prywatności dostępną pod adresem https://www.izid.pl/polityka-prywatnosci/ wyłącznie do przesyłania Ci naszego newslettera oraz informacji o działalności Instytutu Zdrowia i Demokracji.

ikona ikona ikona